Nierzadko też samodzielne poprawne zaparkowanie samochodu w centrum handlowym czy w śródmieściu jest niemal niemożliwe. Trudno się więc dziwić, że coraz więcej aut jest wyposażonych w specjalne czujniki. Nawet jeśli samochód nie dysponuje takimi gadżetami, kierowca może je dokupić na własną rękę - te najtańsze można dostać nawet za około 100 złotych. Najtańsze zestawy nie zawsze spełniają jednak swoją funkcję. Warto pamiętać, że nawet najlepsza kamera czy czujnik nie zwalniają kierowcy z odpowiedzialności za spowodowanie ewentualnej stłuczki. Lepiej więc tego rodzaju dodatki traktować jako pomoc, a nie coś, co może zupełnie wyłączyć czujność kierowcy w czasie manewrów na parkingu.
Czujnik dźwiękowy czy kamera cofania?
Podstawowe zestawy składają się z kilku ultradźwiękowych czujników cofania - zazwyczaj od trzech do sześciu. Oczywiście im jest ich więcej, tym informacja o zbliżających się przeszkodach będzie dokładniejsza. Zazwyczaj są do nich dołączone kable, prosty sterownik oraz buzzer, czyli mały głośnik. Taki czujnik cofania ma po prostu za zadanie wydawać dźwięk ostrzegawczy, gdy auto zbliża się do przeszkody. Im większa intensywność takiego odgłosu, tym większe ryzyko zawadzenia o inny obiekt. Najtańsze czujniki tego typu nie zawsze są jednak wystarczające, więc zwykle można do nich dokupić też niewielki ekran. Za pomocą różnokolorowych diod pokazuje on, jak daleko auto znajduje się od przeszkód. I takie rozwiązanie nie gwarantuje wykrycia wszystkich obiektów. Dla wielu kierowców najlepszą opcją jest więc kamera cofania bezprzewodowa, która daje pełny podgląd na to, co znajduje się z tyłu zderzaka.
Przewodowe czy bezprzewodowe, z tyłu czy z przodu?
Kierowcy mają do wyboru przewodowe i bezprzewodowe czujniki parkowania. Różnica pomiędzy nimi nie jest jednak znacząca - urządzenia drugiego typu łączą się z centralką przy pomocy sieci Wi-Fi, więc są zdecydowanie prostsze w montażu, podczas gdy te przewodowe wymagają przeciągnięcia kabli przez cały pojazd. Taka operacja wymaga już nierzadko pomocy mechanika lub innego specjalisty. Czujniki bezprzewodowe są jednak zwykle nieco droższe. Poważniejsza decyzja to wybór miejsca, w którym będą zainstalowane sensory. Najpopularniejsze rozwiązanie to umieszczanie ich jedynie z tyłu. Czujniki cofania zainstalowane w tym miejscu bardzo ułatwią kierowcy zwłaszcza manewr parkowania równoległego tyłem, a ten w końcu sprawia poważne kłopoty wielu osobom. Jednak i inne typy parkowania mogą sprawiać problemy - zwłaszcza, gdy miejsca jest bardzo mało, a widoczność jest ograniczona. Czasem lepszym pomysłem może okazać się więc montaż czujników również z przodu pojazdu. Dobrą alternatywą dla samych sensorów jest kamera cofania bezprzewodowa. Wymaga ona jednak nieco większych nakładów finansowych oraz bardziej skomplikowanego montażu. Aby kamera cofania bezprzewodowa działała poprawnie, najprościej jest zainstalować małą kamerkę przy tylnej tablicy rejestracyjnej. Jeśli chodzi o sam wyświetlacz, to ciągle najczęściej wybierane są zestawy z niewielkimi ekranami LCD, które są zintegrowane z lusterkiem wstecznym. Podczas jazdy takie urządzenie pełni rolę standardowego lusterka, jednak przy włączeniu biegu wstecznego, automatycznie włączana jest kamera cofania bezprzewodowa. Są oczywiście i inne rozwiązania - można się zdecydować na przykład na osobny wyświetlacz niezintegrowany z lusterkiem. Trzeba jednak wygospodarować na niego dodatkowe miejsce w kokpicie, a montaż takiego urządzenia może być już dużo bardziej skomplikowany.
Wady czujników parkowania
Czujniki tego typu mają wielu zwolenników, którzy uważają, że dzięki nim parkowanie wreszcie stało się proste. Część ekspertów narzeka natomiast, że od kiedy sensory stały się bardzo popularne, kierowcy stali się mniej czujni podczas takich manewrów. Niektórzy narzekają też, że czujniki nie pokazują wszystkiego. O ile przed prostopadłym zbliżeniem się do prostej przeszkody ostrzeże prawidłowo niemal każdy detektor, to już w przypadku narożników mogą być z tym problemy. Również wiele zestawów do parkowania może nie dostrzec metalowych słupków, które są przecież bardzo często spotykane przy polskich ulicach. Zestawy nie ostrzegą również o zbliżaniu się do wody. Być może więc lepszym rozwiązaniem będzie kamera cofania bezprzewodowa? Na pewno kierowca dzięki niej po prostu zobaczy, co dzieje się za nim albo przed nim, więc będzie w stanie dostrzec więcej zagrożeń. Jednak nawet taka kamera nie pokaże wszystkiego. Trzeba pamiętać, że ekran często źle ocenia odległości, a ponadto transmituje obraz, który jest nieco zdeformowany pod względem optycznym. Trzeba więc brać na to poprawkę, ale i zwyczajnie przywyknąć do parkowania w ten sposób. Wykonywanie takiego manewru przy pomocy czujników może być kłopotliwe dla kierowców, którzy nie są do tego przyzwyczajeni. Lepiej więc najpierw przećwiczyć manewry chociażby aranżując miejsce parkingowe wytyczone z pustych kartonów i kilka razy w nie wjeżdżać, korzystając z kamery lub czujników. Dziś czujnik cofania czy odpowiednia kamera to niemal standard w nowych samochodach. Z pewnością takie akcesoria ułatwiają manewry, jednak podobnie jak większość elektroniki są narażone na częste awarie. A nawet jeśli działają świetnie, to i tak nie zwalniają kierowców z zachowania uwagi przy parkowaniu.