Wiąże się to oczywiście z kwestiami bezpieczeństwa, a wiele badań wykazało, że mocno zmęczony kierowca jest równie groźny na drodze, jak ten nietrzeźwy. Ile więc czasu za kółkiem może spędzić maksymalnie profesjonalny kierowca, jak się kontroluje jego czas pracy oraz kto za odpowiada za przestrzeganie prawa w tym zakresie? Przepisy, choć są bardzo szczegółowe, to na szczęście nie pozostawiają zbyt wielu niejasności. Również kwestia kar za ich nieprzestrzeganie jest ściśle określona w polskich i międzynarodowych przepisach.
Maksymalnie 9 godzin, ale są wyjątki
Według polskiego prawa, dzienny czas pracy kierowcy nie może trwać dłużej niż 9 godzin. Od tej reguły są jednak wyjątki. Kierowca bowiem może wydłużyć czas pracy do 10 godzin, ale najwyżej dwa razy w tygodniu. Również tygodniowo liczba godzin kierowcy za kółkiem jest ograniczona do 56. Natomiast łączny czas prowadzenia pojazdu w ciągu dwóch kolejnych tygodni nie może przekroczyć 90 godzin. Ale nie tylko czas pracy kierowcy jest ściśle ograniczony, w prawie również jest określony czas, który musi on przeznaczyć na odpoczynek. Zatem dziennie profesjonalny kierowca musi odpoczywać przez co najmniej 11 godzin. Ten czas można rozbić na dwie części, ale pierwsza taka przerwa musi trwać przynajmniej 3 godziny. Również i 11-godzinny odpoczynek można czasem skrócić to 9 godzin, jednak wymaga to potem znacznie dłuższego czasu wolnego dla kierowcy. Jeśli pojazd natomiast kierują na zmianę dwie osoby, to w czasie 30 godzin każdy kierowca musi korzystać z dziennego odpoczynku, który potrwa co najmniej 8 kolejnych godzin. Co też niezwykle ważne, kierowca musi zrobić 45-minutową przerwę po zawsze po prowadzeniu pojazdu przez 4,5 godziny. Okresy odpoczynku można zrealizować w bazie, a jeśli nie ma takiej możliwości, to kierowca może wypocząć w pojeździe, o ile jest on wyposażony w miejsce do spania. Oczywiście ciężarówka musi pozostawać w tym czasie na parkingu.
Kogo obowiązuje czas pracy kierowcy?
Niegdyś ograniczony czas pracy kierowcy obowiązywał jedynie te osoby, które były zatrudnione na podstawie umowy o pracę w przedsiębiorstwach transportowych. Zmieniło się to jednak w lipcu 2013 roku. Od tej pory identyczne zasady obowiązują przedsiębiorców osobiście wykonujących przewozy drogowe, ale również osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych - a więc na umowy zlecenia oraz na umowy o dzieło. To samo dotyczy osób samozatrudnionych, które prowadzą własną działalność gospodarczą. Warto również pamiętać, że jako "czas pracy" rozumie się nie tylko prowadzenie pojazdu, ale również jego załadowywanie i rozładowywanie, a także nadzór nad tym procesem. Do czasu pracy zalicza się też formalności administracyjne, pomoc osobom wsiadającym i wysiadającym, czynności spedycyjne czy też utrzymanie pojazdu w czystości. A na jakiej podstawie odpowiednie organy, jak na przykład policja czy Inspekcja Transportu Drogowego, mogą skontrolować, ile kierowcy spędzili czasu za kółkiem? Bada się to za pomocą specjalnego urządzenia do mierzenia czasu pracy, czyli tachografu. Muszą go mieć wszystkie pojazdy ciężarowe oraz autobusy o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony. Tachograf nie jest urządzeniem nowym - na terenie Unii Europejskiej jest on obowiązkowy w ciężarówkach już od 1986 roku. Na takich urządzeniach po prostu jest zapisywany czas pracy kierowcy, jak i wszystkie jego przerwy na trasie. Początkowo wykorzystywane były analogowe tachografy, które rejestrowały dane na woskowanych dyskach papierowych. Były one jednak bardzo awaryjne, a wyniki z nich dość łatwo było fałszować. Dlatego od 2006 roku obowiązkowo montuje się już w ciężarówkach dużo trudniejsze do sfałszowania tachografy cyfrowe. To niewielkie urządzenia, przypominające nieco radia samochodowe, które rejestrują wszystkie dane o jeździe na specjalnie wydawanej karcie kierowcy. Ewidencjonować czas pracy można z kolei dzięki programowi Tachospeed. Taki program można ściągnąć niemal na każdy komputer. Można odczytywać na nim nie tylko czas pracy kierowców, ale i na przykład raporty średniego zużycia paliwa. Program Tachospeed może również przypomnieć o konieczności przeprowadzenia badań technicznych pojazdów albo o kończących się winietach czy ubezpieczeniach. Korzystają z niego więc nie tylko takie służby, jak policja, Inspekcja Transportu Drogowego czy Straż Graniczna, ale również firmy transportowe i samozatrudnieni kierowcy.
Co grozi za nieprzestrzeganie czasu pracy?
Przy łamaniu tych przepisów kary mogą być naprawdę surowe. Za wszystkie naruszenia przepisów w tym zakresie jest jednak odpowiedzialny przedsiębiorca transportowy. Również to on jest odpowiedzialny za osoby przez niego niezatrudnione, ale osobiście wykonujące przewozy na jego rzecz. Jakich kar zatem można się spodziewać za łamanie przepisów o czasie pracy? Na przykład za dopuszczenie do naruszenia przepisów o czasie prowadzenia pojazdu i o obowiązkowych przerwach oraz odpoczynku grozi kara rzędu dwóch tysięcy złotych. Za użycie niedozwolonego urządzenia podczas kontroli natomiast można się spodziewać mandatu w wysokości nawet pięciu tysięcy złotych. Dla przedsiębiorców, którzy osobiście wykonują przewozy drogowe, przepisy przewidują z kolei specjalny taryfikator kat. I tak za przekroczenie tygodniowego wymiaru czasu pracy o dwie godziny grozi stuzłotowy mandat, ale już przekroczenie go o 10 godzin może kosztować kierowcę 500 złotych. Karami zagrożone jest też nieprowadzenie ewidencji czasu pracy - mandat jest tu nie niższy niż 1000 złotych. Za okazanie kontrolerowi wykresówki lub karty kierowcy, które nie mają wszystkich wymaganych danych, kierowcy za każdy dzień grozi z kolei 100 złotych kary. Oczywiście to tylko niektóre pozycje i taryfikator kar jest znacznie dłuższy. Co więcej, kary się mogą sumować, zatem mandaty o wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych dla przedsiębiorców transportowych wcale nie należą do rzadkości. Łamanie norm może też prowadzić do cofnięcia licencji czy zezwoleń na świadczenie usług transportowych. Czas pracy jest więc z pewnością tym, na co profesjonalni kierowcy muszą bardzo uważać. Przepisów jest dużo i są one bardzo szczegółowe, dlatego najlepiej jeszcze przed wyjazdem w trasę dokładnie zaplanować liczbę postojów, czas przeznaczony na jazdę, ale też czas na odpoczynek. Na pewno może być to nieraz dokuczliwe dla kierowców, ale w końcu wszystko to jest opracowane z myślą o bezpieczeństwie wszystkich uczestników ruchu drogowego. A wprowadzenie tych przepisów do polskiego prawa bardzo poprawiło bezpieczeństwo, ale też i komfort jazdy po polskich drogach.