Samochodów jest, więc tam dużo i nie trudno o okazję cenową. Sprawdźmy zatem jak zabrać się za sprowadzenie samochodu z Francji. Francuski rynek samochodów z drugiej ręki jest nieporównywalnie większy od polskiego. Najlepiej obrazują to statystyki sprzedaży. Jak podaje CCFA w 2016 r. Francuzi kupili ponad 2 mln nowych aut. Największe udziały w tamtejszym rynku mają marki rodzime, czyli Citroen, Renault i Peugeot. To właśnie wśród francuskich marek wybór jest tam największy, ale z powodzeniem można wyłowić inne, motoryzacyjne perełki. Tylko w naszym serwisie znajdziemy aż 2,3 mln ofert z tego kraju. Sprawdźmy zatem jakie są możliwości zakupu.
Auto z komisu, aukcji czy bezpośrednio od właściciela?
Kierowcy, chcący sprowadzić samochód z Francji samodzielnie muszą liczyć się z pokonaniem dużej odległości, która czasem wynosi nawet 2000 km. Dodatkowo na miejscu barierą może okazać się nieznajomość języka obcego, bo Francuzi często porozumiewają się tylko w swoim ojczystym języku, szczególnie na prowincji. W dużych metropoliach nie powinno być z tym problemu, jednak wtedy trzeba liczyć się z wyższymi cenami. Dlatego niektórzy decydują się na skorzystanie z usług firm lub handlarzy, którzy sprowadzają samochody do Polski. Taka transakcja często wiąże się jednak z ryzykiem, bo auta bywają znacznie uszkodzone. Lepiej, więc zweryfikować oferty na własną rękę i samodzielnie wybrać się po samochód. Na miejscu auto można kupić m.in. w komisach, bezpośrednio od właścicieli lub na aukcjach. Na tych ostatnich samochód można jednak obejrzeć tylko przed licytacją, a dobra znajomość francuskiego, jest niezbędna do zawarcia transakcji.
Ile to kosztuje?
Ogłoszenia wystawiane bezpośrednio przez właścicieli, warto przejrzeć wcześniej w naszym serwisie. Po wstępnej selekcji łatwo też oszacować opłacalność zakupu auta, doliczając koszt dojazdu, formalności i opłat za: - Tablice wywozowe - 30-50 euro - Ubezpieczenie OC tymczasowe/międzynarodowe - 90-120 euro - Podatek akcyzowy (3,1 proc. od wartości pojazdów z silnikiem do 2 tys. cm sześciennych i 18,6 proc. wartości od pojazdów z większym silnikiem) - Przegląd techniczny - 99 zł - Tłumaczenie dokumentów ok – 100- 200 zł - Opłaty związane z rejestracją w Polsce - 256 zł Koszty rosną znacznie, jeśli auto sprowadzane jest do kraju na lawecie. Za jej wynajęcie trzeba zapłacić średnio od 1000 do 2000 zł. Jeśli decydujemy się na takie rozwiązanie, można pominąć część formalności we francuskiej prefekturze, jednak w przeliczeniu taka transakcja i tak opłaca się najmniej.
Sprawdzenie auta i formalności na miejscu
Jeśli podliczone koszty wskazują, że znaleźliśmy okazję cenową, można ruszać w drogę. Przed zakupem trzeba będzie dokładnie obejrzeć samochód oraz sprawdzić historię jego napraw i przebieg. Takie informacje powinny znaleźć się w dokumentacji dołączonej do przeglądów technicznych. Stan techniczny samochodu można ocenić samodzielnie lub zabrać auto do pobliskiej stacji diagnostycznej. Francuzi regularnie serwisują samochody, jednak nie dbają zbytnio o karoserię. Powszechne są, więc zadrapania, zarysowania i drobne wgniecenia. Atutem aut z Francji są za to małe przebiegi i zawieszenie w dobrym stanie, bo pojazdy jeżdżą tam po dobrze utrzymanych drogach. Dodatkowo łagodny klimat powoduje, że rzadko występuje korozja czy płowienie lakieru. Samochody można, więc małym kosztem doprowadzić do bardzo dobrego stanu.
Nie kupuj auta bez umowy
Jeśli auto przeszło wstępne „testy” i chcemy je kupić, należy potwierdzić transakcję przy pomocy umowy kupna-sprzedaży lub faktury. W umowie muszą znaleźć się najważniejsze dane kupującego, sprzedającego oraz pojazdu, którego dotyczy zakup. W dokumencie nie można pominąć informacji na temat przebiegu, rocznika czy informacji o tym, że pojazd nie posiada ukrytych wad. Taki dokument nie tylko umożliwia późniejszą rejestrację w kraju, ale też chroni kupującego w razie ewentualnego sporu w przyszłości. Po zakupie samochodu obowiązuje bowiem 2 lata rękojmi, na podstawie której można odstąpić od umowy, jeśli okaże się, że auto jest niezgodne z umową. Oprócz spisanej umowy, sprzedawca musi również przekazać: - Dowód rejestracyjny (carte grise), który powinien zostać przekreślony i podpisany przez sprzedającego w momencie zakupu - Dokument potwierdzający, że samochód nie jest obciążony kredytem (certyficate de non gage) - Komplet kluczyków
Formalności w urzędzie we Francji
Przekreślony dowód rejestracyjny uprawnia do poruszania się po terenie UE kupionym autem przez 30 dni. Aby móc wrócić do kraju „na kołach”, trzeba jeszcze wyrobić tymczasowe tablice rejestracyjne w miejscowym wydziale komunikacji, czyli prefekturze. Formalności zajmują nie dłużej niż 2 dni, ale czekanie jest konieczne, bo jazda na starych tablicach grozi surowymi karami, szczególnie na terenie Niemiec. Ich koszt to ok 30-50 euro. Aby móc wyjechać do kraju, trzeba jeszcze wykupić ubezpieczenie OC tymczasowe. Po powrocie do Polski czekają jeszcze standardowe sprawy do załatwienia, czyli: - Przetłumaczenie dokumentów u tłumacza przysięgłego - Opłata podatku akcyzowego - Rejestracja pojazdu w ciągu maksymalnie 30 dni - Wykupienie rocznego ubezpieczenia OC Jak widać formalności nie odbiegają od tych, które znane są wielu kierowcom z transakcji zawieranych w Niemczech. Każdy z rynków charakteryzuje się swoimi prawami, jednak często warto poświęcić na zakup więcej czasu, by sporo zaoszczędzić lub znaleźć motoryzacyjną perełkę, o którą trudno w kraju.