Tarcza nie jest jednak szczególnie skomplikowanym podzespołem - najczęściej jest to po prostu sporych rozmiarów żeliwny odlew, choć w najnowszych autach coraz częściej montuje się wydajniejsze ceramiczne warianty. Za najbardziej skuteczne uznaje się z kolei tarcze węglowo-ceramiczne, które są jednak ciągle zarezerwowane dla najdroższych, sportowych pojazdów. Tarcze hamulcowe wytwarzają moment hamulcowy, który działa na każde koło. Im większa tarcza, tym większy moment można uzyskać bez konieczności zwiększania siły w całym układzie hamulcowym. Tarcze mają też za zadanie magazynować i pochłaniać ciepło wytworzone przez klocki hamulcowe. Bez tarcz hamulce nie byłyby w stanie przyjmować ciepła i w efekcie przestałyby działać. Klocki hamulcowe są podzespołami, które stale współpracują z tarczami, dlatego oba elementy są często sprzedawane w zestawach. W ostatnich latach można zauważyć modę na kupowanie coraz większych i wydajniejszych tarcz. Czy jednak zawsze ma to uzasadnienie?
Im większe i droższe, tym lepsze?
Jak potwierdzi chyba każdy, zarówno tarcze, jak i klocki hamulcowe należą do tych elementów auta, które bardzo szybko się zużywają. Niemal każdy kierowca będzie więc zmuszony od czasu do czasu je wymieniać. Podzespoły układu hamulcowego rzadko są wytwarzane przez producentów aut. Najczęściej produkują je specjalistyczne firmy. W rezultacie większość tarcz można zainstalować do różnych samochodów. Oczywiście należy mieć na uwadze model i typ pojazdu. Miejskie czy kompaktowe auto będzie potrzebowało dużo mniej zaawansowanych i trwałych tarcz niż na przykład dwutonowy SUV czy wielka limuzyna. Eksperci od motoryzacji radzą również, by nie wybierać najtańszych tarcz oraz klocków. Należy przede wszystkim sprawdzić, czy podzespoły do układu hamulcowego są homologowane według regulaminu ECE R90. Niemniej jednak kupowanie tych najdroższych modeli też nie zawsze ma sens. Jaki jest tego powód? W ostatnich latach tarcze hamulcowe bardzo często podlegają bowiem tuningowi i, wraz z kolorowymi i markowymi zaciskami, stanowią niezwykle modne gadżety. Takie sportowe tarcze rzeczywiście wyglądają efektownie i świetnie hamują. Jednak chcąc faktycznie korzystać z ich możliwości, nieraz trzeba wyjechać na profesjonalny tor wyścigowy. Na co dzień natomiast będą się sprawdzać niewiele lepiej niż popularne modele klasy średniej. Trzeba też pamiętać, że najdroższe, sportowe tarcze zużywają się znacznie szybciej, niż te przeciętne, dobrze działają tylko po odpowiednim nagrzaniu i potrafią mocno hałasować. Jeśli więc kierowca nie ma bardzo dużych potrzeb, zwykle wystarczające okazują się tarcze średniej klasy. Tarcze największych rozmiarów mają też największą masę, a to może negatywnie wpływać na zużycie niektórych elementów zawieszenia.
Rodzaje tarcz hamulcowych
Można wyróżnić kilka typów tarcz. Zwykle do najdroższych, ale też i najszybciej zużywających się zalicza się te nacinane. Można je łatwo rozpoznać po charakterystycznych rowkach. Zazwyczaj te elementy znajdują się przy miejscu kontaktu tarczy z klockiem hamulcowym. Takie rowki przede wszystkim odprowadzają gaz, ale mają też za zadanie redukować ilość powietrza pomiędzy tarczą a klockiem hamulcowym. Tarcze tego typu sprawiają, że klocki i inne elementy układu są czyste i dobrze przylegają do tarczy. To ważne, ponieważ błoto czy inne zanieczyszczenia często osiadają przecież na różnych częściach hamulców. Nieco mniej efektywne są nawiercane tarcze hamulcowe. Zamiast rowków mają one nieco płytsze wgłębienia. Tego typu tarcze nie zapewniają takiej czystości, jak te nacinane, jednak przy nich wszystkie elementy układu, a przede wszystkim klocki, ścierają się dużo wolniej. Na rynku można spotkać również tarcze wentylowane. Mają one zwykle dwie części, które przez specjalne żebra tworzą kanały dla przepływającego powietrza. Obecnie rzadko montuje się natomiast monolityczne tarcze, które są wykonane z pełnego metalowego elementu. Na początku eksploatacji są one bardzo wydajne, lecz mają tendencję do szybkiego przegrzewania się. To z kolei bardzo wydłuża drogę hamowania samochodu. Takie rozwiązanie można jednak spotkać w autach używanych sprzed 5 czy też 10 lat. Często producenci podzespołów tworzą tarcze łączące kilka rozwiązań. Dla najszybszych, sportowych i wyścigowych samochodów przeznaczone są na przykład połączone tarcze nawiercane oraz nacinane.
Co robić, by tarcze się wolno zużywały?
Tarcze hamulcowe zużywają się dość szybko, ale na szczęście jest kilka metod, dzięki którym można nieco przedłużyć ich żywot. Przede wszystkim warto pamiętać, że tarcze ściśle współpracują z klockami hamulcowymi. Zatem jeśli klocki są mocno zużyte, to szybko będą niszczyły się i tarcze. Problemy z klockami można łatwo zauważyć, a właściwie usłyszeć, gdyż emitują bardzo głośny pisk i jazgot. Wielu kierowców odkłada jednak decyzję o wymianie klocków na kilka dni czy tygodni. Może to skutkować tym, że poza klockami trzeba będzie zmienić również i tarcze hamulcowe. Eksperci radzą też, aby w miarę możliwości hamować silnikiem i dopiero w końcowym momencie nacisnąć hamulec. Dzięki temu wolniej zużywają się wszystkie elementy układu hamulcowego, ale i wolniej spala się paliwo. Gdy natomiast trzeba wykorzystywać hamulce, na przykład na krętych trasach w górach, najlepiej robić to na tyle delikatnie, aby pozwolić tarczom spokojnie odprowadzić ciepło. Najbardziej szkodliwe dla wszystkich elementów układu jest natomiast gwałtowne hamowanie, a następnie natychmiastowe ruszanie. Pojawia się wtedy ryzyko spalenia tarcz i klocków. W przypadku naprawdę gwałtownego hamowania najlepiej więc zatrzymać samochód na dłuższą chwilę. To powinno nieco ochłodzić cały układ. Oczywiście należy też kontrolować na bieżąco wszystkie części układu hamulcowego - pozwoli to w porę zareagować, jeśli wystąpi awaria. Eksperci radzą również, aby terminowo wymieniać płyn hamulcowy. Dobrze jest zatem dbać o cały układ hamulcowy, jednak trzeba pamiętać, że tarcze są zaprojektowane tak, by się z czasem zużywały. Nie jest to bardzo trwały element, ale taki który ma zapewniać poprawne działanie hamulców, a więc wpływać na bezpieczeństwo. Tarcze nie są przy tym szczególnie drogimi podzespołami. Zestaw dwóch tarcz dobrej marki można dostać już za 120 czy 130 złotych. Warto jednak wybierać produkty renomowanych firm jak na przykład Bosch, Zimmermann, Textar, ATE, TRW czy też Brembo. Specjaliści radzą też, by unikać mniejszych i niezbyt znanych producentów, nawet jeśli mają wszystkie niezbędne homologacje czy certyfikaty. Części układu hamulcowego są w końcu tak istotne dla bezpieczeństwa, że lepiej zaufać firmom z długi tradycjami oraz z dobrą renomą.