Często okazuje się to niemożliwe. Gdy czas nagli, auto staje w miejscu, w którym stać nie powinno. I zaczynają się problemy. Rutynowa kontrola policji czy straży miejskiej lub wezwanie funkcjonariuszy przez życzliwe osoby sprawia, że portfel kierowcy się uszczupla. Na domiar złego służby nakładają też punkty karne. W wyjątkowych sytuacjach dodatkiem do mandatu może okazać się blokada kół, a nawet odholowanie pojazdu.
Gdzie można parkować?
Przepisy kodeksu drogowego mówią wyraźnie, że samochód powinien zostać zaparkowany w miejscu dobrze widocznym dla innych uczestników ruchu. Nie może przy tym stwarzać jakiegokolwiek zagrożenia dla osób postronnych. Postój pojazdu na jezdni jest dozwolony jedynie w określonych miejscach. Kierowca powinien przy tym zadbać, aby auto stało jak najbliżej krawężnika tak, aby nie utrudniało ruchu. W niektórych przypadkach możliwe jest zaparkowanie pojazdu częściowo na chodniku - bocznymi kołami lub przednią osią pod warunkiem, że auto nie będzie utrudniało ruchu pieszym korzystającym z chodnika, którego minimalna szerokość dla przechodniów nie może być mniejsza niż 1,5 metra. Zaparkowany pojazd nie może także przeszkadzać samochodom poruszającym się po jezdni. W terenie niezabudowanym auto może zostać pozostawione wyłącznie poza jezdnią. Warto przy tym pamiętać, że samochód nie może zostać zaparkowany w odległości mniejszej niż 10 metrów od skrzyżowania. Reguła ta nie obowiązuje jednak w miejscu przecięcia się dróg, czyli w przypadku połączenia jezdni asfaltowej z nawierzchnią gruntową lub drogą wewnętrzną. Od pewnego czasu w wielu miejscach w Polsce wyznaczone są strefy płatnego parkowania. Pozostawienie pojazdu w oznaczonych w ten sposób miejscach jest równoznaczne z wykupieniem biletu postojowego. W przeciwnym razie kierowca musi liczyć się z ryzykiem otrzymania mandatu.
Kiedy kierowca otrzyma mandat za parkowanie?
Mandat za parkowanie można otrzymać przede wszystkim wtedy, kiedy auto pozostawione jest w niedozwolonym miejscu. Zdecydowanie złym pomysłem jest postój w miejscu oznaczonym znakiem zakazu. Pojazd nie może zostać także zaparkowany w odległości mniejszej niż 15 metrów od słupka oznaczającego przystanek autobusowy oraz w zatoczce dla autobusów. Sankcje grożą kierowcy, który pozostawi pojazd na drodze dla rowerów, przy przejeździe kolejowym za słupkiem oznakowanym jednym wskaźnikiem oraz w strefie zamieszkania w miejscach innych niż specjalne wyznaczone do tego celu. Zabronione jest parkowanie na chodniku w sposób, który uniemożliwiałby korzystanie z niego przez pieszych. Samochód nie może być pozostawiony przy lewej krawędzi jezdni oraz na obszarze rozdzielającym pasy o przeciwnym kierunku ruchu. Mandat za parkowanie otrzyma także kierowca, który zaparkuje auto na przejeździe kolejowym, w tunelu, na moście, wiadukcie lub przejściu dla pieszych. Bezwzględnie zabrania się stawiania pojazdu na miejscach parkingowych przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Surowe sankcje mogą ponadto spotkać kierowcę, który pozostawia samochód na trawniku, a także utrudnia wyjazd z posesji.
Niezapłacony mandat - co dalej?
W chwili, gdy wykroczenie zostanie odkryte przez funkcjonariuszy policji lub straży miejskiej, kierowcy zostaje nałożony mandat za nieprawidłowe parkowanie. Jeżeli kierujący nie zgadza się z argumentami pracowników służb cywilnych lub z wysokością wymierzonej kary, może odmówić przyjęcia dokumentu poświadczającego sankcje. Należy pamiętać o tym, że do tego typu praktyk kierowca powinien odwołać się wtedy, kiedy ma pewność, że został ukarany niesłusznie. W przeciwnym razie decyzją sądu będzie musiał nie tylko zapłacić mandat, ale także pokryć wszelkie koszty związane z rozprawą, które mogą diametralnie przewyższyć jego wartość. Jeżeli zaś mandat za parkowanie zostanie wystawiony przez policjanta i przyjęty przez winnego, ten ostatni ma siedem dni na opłacenie sankcji. Po upływie tego terminu zostaną zastosowane przepisy określające procedurę egzekucyjną w administracji publicznej. Organem odpowiedzialnym za wyegzekwowanie należności stanie się wówczas Urząd Skarbowy. Najczęściej w tym przypadku dochodzi do zajęcia środków z tytułu nadpłaconego podatku dochodowego. Może także nastąpić zajęcie części środków ze świadczeń społecznych - renty, emerytury, zasiłku, o ile przysługują one kierowcy. Często Urząd Skarbowy egzekwuje spłatę grzywny, zajmując bez ostrzeżenia część wypłaty lub pieniądze na koncie bankowym. Najbardziej radykalnym działaniem, do którego organ ucieka się w skrajnych sytuacjach, jest wysłanie do osoby, która unika spłaty mandatu poborcy podatkowego. Zadaniem urzędnika jest zajęcie mienia winnego. Taka sytuacja jest możliwa tylko pod warunkiem, że przedmioty te nie służą do pracy. Warto jednak pamiętać, że wszystkie powyższe procedury generują koszty postępowania egzekucyjnego. Zapłacenie mandatu w terminie, chociaż z pewnością okaże się przykrą nauczką, spowoduje, że kierowca będzie mógł spać spokojnie, nie tracąc przy tym czasu i pieniędzy na dodatkowe procedury.
