a zdarzeniu towarzyszą przeważnie nerwy i dyskusja, zaś oprócz mandatu kierowca może także otrzymać punkty karne, które obciążą jego prawo jazdy. Czy możliwe jest przedawnienie mandatu? Sprawdźmy.
Rodzaje mandatów karnych w Polsce
Nałożenie kary w postaci mandatu to najprostszy sposób, aby natychmiast ukarać kierowcę za popełnione na drodze nieprawidłowości. Mandat przyznaje policjant lub strażnik miejski, czyli upoważniony funkcjonariusz porządku publicznego. Kara nałożona na kierowcę może się jednak przedawnić, a zależy to od okresu uprawomocnienia się mandatu. W Polsce na kierowców można nałożyć trzy typy mandatów. Pierwszym z nich jest mandat gotówkowy - wówczas karę opłaca się bezpośrednio funkcjonariuszowi w gotówce. Taką grzywnę musi zapłacić osoba, która czasowo przebywa na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, nie ma stałego miejsca zamieszkania lub posługuje się zagranicznym prawem jazdy (także jeśli pochodzi Z kraju członkowskiego Unii Europejskiej lub ma jego obywatelstwo). Mandat kredytowy natomiast przeważnie należy opłacić w ciągu 7 dni od dnia pokwitowania (i tylko przy złapaniu kierowcy na gorącym uczynku) przelewem bankowym lub w dowolnym urzędzie pocztowym. Mandat zaoczny natomiast wystawiany jest w przypadku nieobecności sprawcy, czyli może dotyczyć przewinień widocznych na zapisie z fotoradaru lub może zostać przyznany za niewłaściwe zaparkowanie pojazdu. Wówczas należy go opłacić w ciągu 7 dni od daty otrzymania za pokwitowaniem. Dwa wymienione jako pierwsze rodzaje kar uprawomocniają się w chwili ich przyznania, czyli po wystawieniu przez funkcjonariusza lub po przyjęciu go do opłaty w ciągu 7 dni. Nieco inaczej ma się sprawa z mandatem zaocznym - on uprawomocni się dopiero w chwili pokwitowania przez przyjmującego korespondencję.
Kiedy możliwe jest przedawnienie mandatu?
Sytuacja, w której przedawnienie mandatu jest możliwe, może się zdarzyć i oczywiście wiele ukaranych nim osób na nią liczą. Przedawnieniu, zgodnie z literą prawa, ulega tylko kara kredytowa. W przypadku braku wniesienia opłaty sprawa wygląda następująco: istnieje możliwość egzekwowania odpowiedzialności w trybie procesowym, zaś sąd ma 12 miesięcy, aby podjąć działania. Natomiast jeśli w ciągu wspomnianego roku postępowanie zostało wszczęte z urzędu, wówczas czas ten rozciąga się o kolejne dwa lata, zaś mandat kredytowy przedawnia się po trzech latach. Oznacza to w praktyce, że jeśli w ciągu dwóch lat do chwili popełnienia wykroczenia na drodze nie zapadnie żadne prawomocne orzeczenie sądu, o grzywnie można zapomnieć. Jeśli sąd nie rozpocznie postępowania w ciągu roku, wówczas sprawa ulega przedawnieniu, a kierowca może przestać stresować się wlepionym przez policję lub straż miejską mandatem. Na korzyść ukaranych kierowców pośrednio może działać też naczelnik właściwego Urzędu Skarbowego. Jeśli nie poczyni on konkretnych kroków, których celem jest egzekucja należności (czyli przykładowo ściągnięcie równowartości grzywny z kwoty zwrotu podatku dochodowego), wówczas także można spać spokojnie. Jednak nie zawsze można liczyć na przedawnienie mandatu, ponieważ organy państwowe działają z coraz większą sprawnością, podwyższając ściągalność kar za przewinienia na drogach.
Czym grozi niezapłacenie mandatu?
Moment, w którym musimy zapłacić dodatkowe pieniądze za zdarzenie na drodze, nie jest miły. Co więcej, czasem może uszczuplić portfel o co najmniej kilkaset złotych. Niektórzy po prostu odmawiają przyjęcia mandatu lub go nie opłacają, licząc na to, że grzywna się przedawni. Jednak niezapłacenie mandatu na czas może mieć przykre konsekwencje. Odłóżmy na chwilę na bok marzenia o tym, że mandat ulegnie przedawnieniu. Urząd Skarbowy może zająć kierowcy dochody takie jak renta, emerytura lub świadczenia socjalne. Poza tym w przypadku naprawdę zdeterminowanych osób do drzwi może zastukać poborca podatkowy, który ma uprawnienia do zajęcia mienia, czyli przykładowo posiadanych dzieł sztuki, sprzętu RTV i AGD. Być może dobrą wiadomością jest to, że nie można zajmować przedmiotów niezbędnych do wykonywania pracy. Urząd Skarbowy wraz z nieprzyjemną niespodzianką w postaci ściągnięcia należności doda do tego koszty egzekucyjne, które tak naprawdę trudno przewidzieć. Poza tym za niepłacenie mandatów można trafić do Krajowego Rejestru Dłużników, co spowoduje w przyszłości kłopoty z zaciągnięciem kredytu mieszkaniowego lub z uzyskaniem pożyczki. Dlatego mandatom lepiej zapobiegać, jeżdżąc ostrożnie, przepisowo i unikając nadmiernej prędkości. Przedawnienie mandatu, według Policji, to sytuacje marginalne, które nie zdarzają się każdemu, kto złapał mandat. Nie ulega wątpliwości, że uszczuplony portfel zawsze stanowi dobrą motywację, aby jeździć bezpieczniej, wolniej i po prostu prawidłowo.