Różnica, jeśli chodzi o pobór energii, jest naprawdę duża - światła do jazdy dziennej zużywają zazwyczaj tylko od 12 do 20 watów, podczas gdy światła mijania pobierają od 140 do nawet 200 watów. Ma to oczywiście bardzo duży wpływ na zużycie paliwa w samochodzie. Warto jednak pamiętać, że światła dzienne w minimalnym stopniu oświetlają drogę, nie wszędzie też ich stosowanie zamiast świateł mijania jest dozwolone. Mało tego - w nowoczesnych samochodach przy włączaniu dziennych świateł nie uruchamia się żadne oświetlenie z tyłu. Tego wymagają jednak europejskie przepisy, a w samochodach, zarejestrowanych od 2010 roku tylne światła pozycyjne, światła obrysowe, a także światła przy tablicy nie mogą włączać się wraz z dziennymi światłami. Dobrze mieć to na uwadze, gdyż takie auto jest właściwie niewidoczne z tyłu przy nieco gorszych warunkach jazdy.
Światła dzienne a przepisy
W Polsce już od wielu lat istnieje obowiązek jazdy na światłach przez całą dobę, ale nie muszą to być koniecznie światła mijania. W warunkach dobrej widoczności od świtu do zmierzchu można je właśnie zastąpić światłami dziennymi. W Polsce prawo nie precyzuje jednak dokładnych godzin, w których można zastępować światła mijania tymi dziennymi, a posługuje się właśnie określeniami "świt" oraz "zmierzch". Przez brak konkretności w przepisach lepiej po prostu włączyć oświetlenie mijania na przykład wówczas, gdy zaczyna się już nieco ściemniać. Takie światła muszą spełniać też określone warunki - muszą chociażby być zainstalowane symetrycznie względem osi auta oraz nie mogą wystawać za boczny obrys pojazdu. Nie mogą być one też zamontowane dalej niż 40 centymetrów od obrysu samochodu. Natomiast przy włączeniu świateł mijania, te dzienne powinny samoczynnie się wyłączyć. Warto jednak pamiętać, że w wielu krajach kwestia włączania oświetlenia wygląda inaczej. Podobne rozwiązania jak w Polsce są na przykład w Czechach, Danii, Finlandii, Estonii, Szwecji, na Litwie, Łotwie czy też na Słowacji. W Niemczech czy Francji natomiast nie ma obowiązku jeżdżenia przez całą dobę z włączonymi światłami, lecz jest to zalecane. Ale już w Grecji jazda na światłach mijania czy dziennych jest zakazana za dnia, a dopuszcza się ją jedynie wówczas, gdy panują złe warunki atmosferyczne. Warto więc sprawdzać przepisy, gdy wyjeżdża się za granicę, tym bardziej że te nieraz się szybko zmieniają.
Kiedy warto korzystać ze świateł dziennych?
Trzeba pamiętać, że światła do jazdy dziennej w minimalnym stopniu oświetlają drogę. Mają za zadanie przede wszystkim poprawić widoczność samochodu dla innych kierowców, ale i tak tylko wtedy, gdy panują bardzo dobre warunki atmosferyczne i kiedy nie ma problemów z widocznością. Wówczas korzystanie z takich świateł faktycznie ma sens, chociażby ze względu na oszczędność energii. Jednak gdy warunki jazdy zmieniają się, światła do jazdy dziennej od razu przestają spełniać swoją funkcję. Gdy pada deszcz lub śnieg albo gdy powietrze robi się gęste, bezwzględnie trzeba jeździć na światłach mijania. Wielu kierowców czuje się zwolnionych z pamiętania o tych kwestiach, gdyż w nowoczesnych autach zainstalowane są często specjalne czujniki, które wyłączają światła dzienne i włączają te mijania, gdy warunki pogodowe przestają sprzyjać. Warto jednak pamiętać, że takie sensory nie zawsze odpowiednio szybko reagują na zmiany. Czasem więc zamiast ufać trybowi automatycznemu, lepiej regulować całe oświetlenie samemu. Warto użyć też świateł mijania w tunelach. Gdy kierowca będzie używał świateł dziennych w złych warunkach pogodowych, a więc na przykład, gdy pada deszcz, to nie tylko jest narażony na jazdę w złym oświetleniu, ale również na kary. Taka jazda jest uznawana przez polskie przepisy za wykroczenie i może się skończyć mandatem o wysokości 200 złotych oraz dwoma punktami karnymi.
Typy świateł do jazdy dziennej
Coraz rzadziej stosuje się klasyczne światła DRL/RL. We współczesnej motoryzacji bardzo modne są natomiast lampy typu LED, które zastępują popularne niegdyś ksenony. Są one bardzo energooszczędne, a barwa samego światła jest dość zbliżona do światła dziennego. Światła typu LED mają też swoich przeciwników, którzy wskazują, że są one bardzo drogie, a wysoka cena nie zawsze idzie w parze z wydajnością. Są jednak stosunkowo niezawodne i raczej rzadko się psują. Jednak gdy przepali się jedna dioda, trzeba wymienić całe już światło. Światła LED uznawane są też po prostu za ciekawy i modny gadżet motoryzacyjny. Czołowi producenci aut prześcigają się więc w tworzeniu niebanalnych i oryginalnie wyglądających konstrukcji ze świateł LED. Efektem tej mody jest duża dostępność takich świateł, które można dokupić jako dodatkowe akcesoria. Nie wszystkie zestawy są jednak dobrej jakości. Dlatego lepiej sprawdzić, czy sprzedawane światła LED mają wszystkie niezbędne homologacje i certyfikaty. Kupiony w ten sposób zestaw trzeba też odpowiednio zamontować - warto na przykład pamiętać, że każde światła muszą być skierowane dokładnie do przodu. Gdy zatem zderzak ma przykładowo ukośny kształt, to światła muszą być dopasowane do skosów pod odpowiednim kątem. Oczywiście nabywcy nowych aut nie są skazani jedynie na LED-y. Wciąż dostępne są klasyczne światła dzienne, niektóre firmy proponują też specjalne przełączniki, które pozwalają na wykorzystanie tradycyjnych żarówek ze świateł drogowych jako oszczędnych świateł od jazdy dziennej. Czy więc warto mieć w aucie światła do jazdy dziennej i regularnie z nich korzystać, czy może lepiej zdać się tylko na standardowe światła mijania? Na pewno współczesne światła dzienne oznaczają spore oszczędności w spalaniu paliwa, choć za nowoczesne LED-y trzeba na początku całkiem sporo zapłacić. Oświetlenie tego typu może być też zdradliwe, tym bardziej że polskie przepisy konkretnie nie regulują, w jakich godzinach trzeba je wyłączyć. Wydaje się jednak, że z troski o ekologię i własną kieszeń, dobrze jest korzystać z dziennego oświetlenia. A w dobrą pogodę korzystanie jedynie z energochłonnych świateł mijania może nie być najlepszym rozwiązaniem. Współczesne światła dzienne są zwykle nie tylko energooszczędne, ale też wydajne. Jednak nawet najlepsze lampy tego rodzaju nie zastąpią świateł mijania, gdy pogoda się pogorszy. Lepiej więc dzienne światła zarezerwować tylko i wyłącznie na najlepsze warunki pogodowe.