Roztargnienie powodowane pośpiechem, które przyczynia się do pozostawienia włączonych świateł zewnętrznych lub oświetlenia wewnętrznego pojazdu na całą noc, bardzo niskie temperatury otoczenia, usterki alternatora, czy też po prostu stary, wyeksploatowany akumulator. Powodem rozładowania ogniwa może być ponadto jego niedoładowanie. W niesprzyjających warunkach rzadkie uruchamianie samochodu z pewnością przyczyni się do szybkiego wyczerpania akumulatora. Jeśli więc zajdzie konieczność doładowania baterii, należy wiedzieć, jak zabrać się do tej czynności w bezpieczny dla siebie i urządzenia sposób.
Czym jest prostownik samochodowy?
Przy zakupie prostownika wielu kierowców zadaje sobie pytanie, jaki model najlepiej wybrać. Prostowniki dzielą się na kilka rodzajów, głównie ze względu na budowę. Standardowy prostownik samochodowy to prosty i ekonomiczny sprzęt, którego funkcjonowanie bazuje na transformatorze. W zupełności spełni oczekiwania użytkowników aut osobowych. Z kolei prostownik samochodowy mikroprocesorowy wykorzystuje wbudowany mikroprocesor. Dzięki temu ładowanie nie stwarza żadnego niebezpieczeństwa dla baterii. Prostowniki te różnią się od standardowych możliwością ładowania akumulatora bez odpinania go od instalacji pojazdu, automatycznym zakończeniem ładowania, kiedy akumulator zostanie w pełni naładowany oraz wyposażeniem chroniącym przed nieprawidłowym podłączeniem akumulatora podczas zasilania. Trakcyjny prostownik samochodowy służy natomiast do ładowania urządzeń pobierających dużo energii. Przykładem takiego prądożernego pojazdu może być samochód elektryczny. Napięcie wyjściowe w prostowniku musi odpowiadać napięciu w akumulatorze. Dla motocykli wynosi 6 V, a dla samochodów 12 V, jednak dostępne są także prostowniki, które pozwalają na zasilanie akumulatorów o różnym napięciu. Warto pamiętać, aby nie dopuszczać do całkowitego rozładowania akumulatora, ponieważ skraca to jego żywotność, a w efekcie może doprowadzić do zasiarczenia urządzenia.
Jak podłączyć akumulator?
Wiedząc, jakie prostowniki dostępne są na rynku, można przejść do kolejnej ważnej kwestii, czyli do tego, jak prawidłowo podłączyć akumulator. Okazuje się, że dla wielu kierowców nie jest to takie oczywiste. Baterię można zasilać zarówno w samochodzie, jak i poza nim. Decydując się na ten drugi krok, akumulator wyjmujemy z samochodu po uprzednim odłączeniu go od instalacji elektrycznej. W ten sposób łatwiej będzie wykonać całą czynność. Jeśli stwierdzimy, że akumulator jest brudny, należy go wyczyścić. W urządzeniu obsługowym w razie konieczności uzupełniamy poziom elektrolitu. Wystarczy woda destylowana lub dejonizowana, której nalewamy tyle, aby zakryć ołowiane płytki umieszczone w środku. Ułatwi to oznaczenie minimalnej i maksymalnej ilości płynu na obudowie ogniwa. Następnie podłączamy prostownik samochodowy do zacisków akumulatora przy pomocy "krokodylków". Bardzo ważna jest kolejność podłączania zacisków akumulatora z zaciskami prostownika. Zacisk ładowarki oznaczony plusem parujemy z zaciskiem akumulatora o tym samym oznaczeniu. Następnie ujemny przewód prostownika podłączamy do końcówki ujemnego bieguna akumulatora. Kolejnym krokiem, jeśli jest taka możliwość, jest ustawienie konkretnej wartości prądu, który posłuży do naładowania akumulatora. Dopiero teraz podłączamy prostownik do sieci. Uwaga! Podczas ładowania z akumulatora wydobywa się wodór. Dlatego chcąc uniknąć wybuchu, nie wolno podchodzić do połączonych urządzeń z ogniem ani jego źródłami. Jeśli decydujemy się na pozostawienie akumulatora w samochodzie, koniecznie należy oswobodzić go z klem, aby nie pozostawał podłączony do układów elektronicznych pojazdu. W przeciwnym razie ładowanie może znacząco się wydłużyć, ponieważ z akumulatora będzie nieustannie pobierany prąd do zapewnienia działania urządzeń elektronicznych.
Jak ładować akumulator?
Sam czas procesu uzależniony jest tego, jakim prądem ładowany jest prostownik. Trwa on zwykle kilka, kilkanaście godzin. Ważna jest kontrola temperatury podczas ładowania, która nie powinna przekraczać 45 stopni Celsjusza. Chcąc mieć pewność, że urządzenie zostało kompletnie naładowane, warto sięgnąć po prostownik samochodowy ze wskaźnikiem poziomu uzupełnienia energii. Przyjęta reguła głosi, że jeśli mówimy o kwasowych akumulatorach, to natężenie prądu, którym ładowana jest bateria nie może przekraczać 10% jej pojemności. Na pytanie, jak długo ładować akumulator, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Specjaliści uważają, że dla dobra baterii warto stosować niższy prąd ładowania, co przełoży się także na dłuższy czas potrzebny do osiągnięcia pełnego naładowania, jednak nie wpłynie drastycznie na żywotność akumulatora. Jeśli natomiast natężenie zbliżone jest do 10% pojemności baterii, okres ładowania powinien zamknąć się w dziesięciu godzinach. W przypadku mniejszego prądu długość ładowania nie ma istotnego znaczenia. Eksperci radzą też, aby przed odłączeniem przewodów od akumulatora odczekać około 15-20 minut. Ma to na celu rozproszenie wydzielanych podczas zasilania gazów i uniknięcie iskrzenia przy odpinaniu przewodów. W starszych modelach tuż przed ładowaniem należy odkręcić korki systemu centralnego odgazowania lub otworów odgazowania, aby nie gromadził się pod nimi niebezpieczny gaz. Nowsze i bardziej zaawansowane technicznie baterie nie wymagają zdejmowania korków, ponieważ są wyposażone w systemy odpowietrzania. Warto pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności. Przede wszystkim nie należy stosować prądu większego niż jedna dziesiąta pojemności akumulatora. Większy być może i przyspieszy ładowanie, ale ponosimy również duże ryzyko przeładowania. Przekroczenie 2,4 V napięcia ogniwa niesie już realne zagrożenie w postaci eksplozji. Nie dysponując odpowiednimi warunkami, przeładowanie ogniwa może okazać się po prostu niebezpieczne. Zatem jeśli nie jesteśmy przekonani co do słuszności ładowania akumulatora we własnym zakresie, warto skorzystać z profesjonalnej pomocy specjalistów w zaufanym warsztacie samochodowym.