Jeśli jednak taka niemiła przygoda nie spowodowała odpryśnięcia lakieru, a uszkodzenie znajduje się w miejscu, do którego łatwo dotrzeć, na przykład na drzwiach albo na błotniku, można zrezygnować z wizyty w warsztacie blacharskim i zaryzykować usuwanie wgnieceń na własną rękę. Wymaga to oczywiście pewnej wprawy. Tego rodzaju usterki zdarzają się kilka razy w roku, można więc zyskać niezbędne doświadczenie. Oto sprawdzone sposoby na domowe usuwanie wgnieceń bez lakierowania: od tych najmniej inwazyjnych i kosztownych po takie, które wymagają nabycia półprofesjonalnego sprzętu.
Od czajnika i przepychaczki do palnika i sprężonego powietrza
W Internecie nie brakuje porad na temat pozbywania się wgnieceń niestandardowymi sposobami. Prym wiedzie tu usuwanie wgnieceń metodą termiczną. Polega ona rozgrzaniu karoserii i wyciągnięciu wgniecenia odpowiednimi narzędziami, a najlepiej nadają się do tego... czajnik i hydrauliczna przepychaczka z przyssawką. Autorzy tego sposobu zalecają polanie wgniecionego miejsca gorącą wodą. Następnie należy kilkakrotnie przyłożyć do rozgrzanej karoserii przyssawkę domowego przepychacza do rur kanalizacyjnych, delikatnie wyciągając wgniecioną blachę. Efekt nie jest może idealny, ale można osiągnąć go niewielkim kosztem. A ponieważ jest mało inwazyjny, nie niesie ze sobą ryzyka większego uszkodzenia karoserii. W najgorszym wypadku można go potraktować jako rozwiązanie tymczasowe przed następną większą wyprawą do zakładu blacharskiego. Drugim stopniem wtajemniczenia przy metodzie termicznej jest podgrzewanie karoserii, a następnie szybkie jej schłodzenie. Tu konieczne jest posiadanie opalarki i puszki sprężonego powietrza. Opalarką przez kilka minut równomiernie podgrzewa się wgniecione miejsce. To nieco ryzykowna operacja i trzeba bardzo uważać, żeby nie naruszyć przy tym warstwy lakieru. Opalarkę należy trzymać w bezpiecznej odległości od blachy i cały czas przesuwać nią tak, by równomiernie nagrzać całą powierzchnię wgniecenia. Następnie puszkę powietrza odwraca się do góry dnem i przez kilka sekund spryskuje rozgrzane miejsce. Kolejnym etapem jest przetarcie szmatką i powtórzeniu operacji z suszarką, delikatnie opukując przy tym wgniecenie ręką. Po kilku próbach blacha powinna wrócić do swojego poprzedniego kształtu.
Półprofesjonalna metoda "na klej"
Usuwanie wgnieceń metodą "na klej", znane też jako technologia PDR, to sposób, którego używa się również w profesjonalnych zakładach blacharskich. Z jej pomocą można usunąć wgniecenia w nawet najbardziej niedostępnych miejscach bez konieczności demontażu karoserii. Usuwanie wgnieceń metodą "na klej" wymaga posiadania sprzętu, który można kupić w każdym specjalistycznym sklepie. Kompletny zestaw składa się z pullera albo dźwigni z nakładkami w różnych kształtach i wymiarach, pistoletu na klej wraz z klejem, specjalnego młotka zwanego dobijakiem oraz przyrządów do usuwania kleju z karoserii. Należy też pamiętać o zapewnieniu sobie odpowiedniego oświetlenia, które wyeksponuje wszystkie nierówności. Wgniecenie należy dokładnie oczyścić i podgrzać klej w pistolecie. Następnie nanieść ciepły klej na nakładkę, przykleić ją na środku wgniecionego miejsca i poczekać, aż wyschnie. Kolejnym krokiem jest zainstalowanie pullera lub dźwigni, którymi odciąga się blachę do całkowitego wyprostowania wgniecenia. Po usunięciu uszkodzenia należy odkleić nakładkę i usunąć resztki kleju specjalnym skrobakiem i zmywaczem, uważając, żeby nie uszkodzić lakieru. Jeśli po wyciągnięciu blachy na karoserii pozostała mała wypukłość, można ją usunąć, delikatne wyklepując ją dobijakiem.
Dla cierpliwych - masowanie blachy
Ta czasochłonna metoda wymaga dużo przestrzeni, dostępu do odpowiednich narzędzi i posiadania pewnych podstawowych umiejętności. Dlatego decydując się po raz pierwszy na usuwanie wgnieceń w ten sposób, warto skorzystać z pomocy bardziej doświadczonego znajomego. W przypadku tej metody trzeba dostać się do spodniej części wgniecenia, co wiąże się niekiedy z częściowym demontażem tapicerki. Następnie uszkodzone miejsca rozmasowuje się miękkimi narzędziami. Najlepiej używać do tego celu specjalnych młotków pobijaków z nakładkami w różnych rozmiarach. Uwaga! Masowanie blachy to nie "klepanie" - aby przyniosło pożądany efekt w postaci usunięcia wgnieceń bez naruszenia lakieru, wymaga ono ogromnej cierpliwości i mnóstwa wyczucia. Wysiłek jednakże się opłaca, bo fachowo wymasowana karoseria będzie wyglądać tak, jakby właśnie zeszła z taśmy produkcyjnej.
Gdy wszystko zawiedzie
Przy zachowaniu koniecznych środków ostrożności usuwanie wgnieceń domowymi sposobami nie narusza karoserii samochodu. Dobra wiadomość dla tego, kto zdecydował się na samodzielną naprawę, jest więc taka, że nawet jeśli efekty pracy będą odbiegać od ideału, to na pewno nie będzie gorzej. Jeśli jednak rezultaty nie są dość zadowalające, pozostaje wizyta u profesjonalnego blacharza lub wymiana uszkodzonych elementów obudowy.
