Volkswagen Sharan

Volkswagen Sharan swoją nazwę zaczerpnął z bliskiego wschodu. Drugie słowo w oznaczeniu można przetłumaczyć jako "wożący królów". Ciężko sobie wyobrazić, że właśnie tym modelem którykolwiek monarcha udaje się na wizytę międzynarodową. Maszyna nie ma pancernej karoserii i kuloodpornych szyb. Misja dyplomatyczna jeżdżąca rodzinnym vanem mogłaby się też odbić dosyć szerokim echem w mediach. Jak na samochód użytkowy Volkswagen Sharan oferuje jednak warunki prawdziwie królewskie. Składa się na nie przede wszystkim przestrzeń. Nawet osoby mierzące dwa metry wzrostu zasiądą wygodnie na fotelu kierowcy. Podróżni, którym przypadnie w udziale miejsce z tyłu, też nie mają się czym martwić. Zamiast kanapy zobaczymy tutaj dzielone, komfortowe siedzenia. Ponownie dobre wiadomości dla wysokich: nawet za kierowcą swobodnie wyciągniemy nogi. Warto dodać, że pojazd posiada jeszcze trzeci rząd siedzeń. Jest to cenna informacja dla posiadaczy dużych rodzin. Wewnątrz komfortowo zmieści się aż siedem osób. Podczas dalszych wypraw taką grupą może być już ciężko spakować cały bagaż. Na szczęście dach jest przestronny - po zamontowaniu dodatkowego bagażnika można więc śmiało ruszać w trasę. Należy wspomnieć też o znacznej ilości detali poprawiających komfort. Zagłówki są w pełni regulowane i jednocześnie ergonomiczne. W przekroju mają kształt litery "L". Dzięki temu nawet jeśli wysuniemy je na całą długość, będziemy mogli spokojnie oprzeć głowę i kark. Komfort jazdy na dłuższy dystans poprawiają chociażby uchwyty na napoje zamontowane w każdym rzędzie siedzeń. Do tego schowki - właściwie wszędzie. Zobaczymy je w drzwiach, suficie i pod fotelami. Każdy pasażer będzie miał odpowiednią ilość miejsca na wszystkie potrzebne mu w podróży przekąski, gry i książki. Decydując się na Sharana, można nabyć naprawdę nowoczesny samochód używany. W niektórych wersjach wyposażeniowych tylne drzwi były odsuwane elektrycznie. Podobnie sytuacja ma się z klapą bagażnika. Jeśli będziemy mieli naprawdę duże szczęście, na rynku wtórnym znajdziemy egzemplarz z funkcją masażu fotelu dla kierowcy. Z kolei tylne kanapy i przednie siedzenie pasażera są składane. Dzięki temu do środka zmieścimy pakunek o długości nawet dwóch i pół metra. Samo auto ma natomiast długość ponad czterech metrów. Naturalnie za takie gabaryty przyjdzie nam zapłacić w mieście. Volkswagen Sharan będzie miał problemy z manewrowaniem w zatłoczonych centrach metropolii. Znalezienie odpowiedniego miejsca do parkowania też będzie utrudnione.

Bliski kuzyn Galaxy i Alhambry

Volkswagen Sharan to klasyczny przykład rebadgingu. Model został zaprojektowany wraz z dwoma innymi autami. Mowa oczywiście o Fordzie Galaxy i Seacie Alhambra. Wszystkie trzy samochody dzielą płytę oraz nadwozie. Znajdziemy pomiędzy nimi oczywiście drobne różnice - głównie w designie wnętrza. Powodem, dla którego marki i koncerny stosują takie zabiegi, jest oczywiście oszczędność. Maszyny nie tylko posiadały te same cechy konstrukcyjne. Składano je też w tym samym obiekcie. Volkswagen to marka niemiecka, Ford - amerykańska, a SEAT - rdzennie hiszpańska. Na miejsce produkcji wybrano jednak fabrykę AutoEuropa położoną w portugalskiej Palmerze. Nad projektem czuwał Greg M. Greeson - designer ze Stanów, którego marka zatrudniała w późnych latach 80. Plany budowy Sharana musiały przeleżeć kilka lat w szufladzie. Do produkcji trafił bowiem dopiero w 1995 roku. W liniach karoserii widać rękę uznanego na całym świecie projektanta. Maska opada wąskim klinem, co pozytywnie wpływa na aerodynamikę. Tył jest pokaźny, co jednak nie jest rażące ze względu na precyzyjnie rozlokowane detale. Po pięciu latach produkcji przyszedł czas na pierwszy facelifting. Zmienił się głównie przód modelu. Volkswagen Sharan otrzymał nowe reflektory, zderzaki oraz atrapę chłodnicy. W 2004 naniesiono kolejne poprawki na projekt Greesona. Najbardziej istotna zmiana dotyczyła kierunkowskazów - powędrowały one na lusterka. O popularności pierwszej odsłony pojazdu może świadczyć liczba kupionych egzemplarzy. W ciągu piętnastu lat produkcji do klientów trafiło aż 670 000 egzemplarzy. Jest to też dobra informacja dla nabywców z rynku wtórnego. Bez problemu znajdziemy tego typu samochód używany. Sharan pierwszej generacji może pochwalić się też kilkoma nagrodami na koncie. W roku 1999 wóz został nazwany Najlepszym MPV przez magazyn "Auto Express". Otrzymał też wyróżnienie Best People Carrier od "Top Gear". W roku 2010 przedstawiona została druga generacja. Ten Volkswagen Sharan z kolei projektowany był przez inną gwiazdę motoryzacyjnego designu. Nad zmianami w wyglądzie karoserii pracował Walter de Silva - włoski eksperymentator i twórca modeli studyjnych. Modyfikacje nadwozia można swobodnie nazwać nieznacznym liftingiem. Zmienił się między innymi kształt reflektorów. Innowacją były też montowane z tyłu lampy w technologii LED. W tej generacji Sharana dodano również kilka elementów, które czynią z niego auto nowoczesne. To właśnie razem z poprawkami Silvy wprowadzono do sprzedaży wersje z urządzeniem do masażu zamontowanym w fotelu kierowcy. Marka przeprowadziła lifting generacji w 2015. Tym razem Volkswagena Sharana poprawiono pod względami ekonomicznymi. Zmodernizowany pojazd palił o wiele mniej niż jego wcześniejsze warianty. Zyskał też znacznie bogatszą gamę systemów elektronicznych.

Volkswagen Sharan - napęd i parametry

Volkswagen Sharan przez cały czas był produkowany z bardzo podobnym nadwoziem. Elementy wyposażenia przybywały bardzo stopniowo. Pod względem konstrukcyjnym jednak egzemplarze z poszczególnych lat nie są sobie równe. Możemy znaleźć vany z napędem tradycyjnym na tylne koła. Niekiedy jednak natkniemy się także na modele, w których moc przenoszona jest na obydwie osie. Zawieszenie przednie posiada kolumny resorujące. Z tyłu natomiast zobaczymy wahacze skośne. W zależności od egzemplarza możemy trafić na różne skrzynie biegów. Dostępne są pięcio- i sześciostopniowe przekładnie ręczne oraz pięciostopniowy automat. Volkswagen Sharan niemal każdej generacji posiadał różnorodne wersje wyposażeniowe. Za dodatkową opłatą właściciele fabrycznie nowych modeli mogli otrzymać między innymi zawieszenie regulowane. Zauważalnie zwiększało ono komfort jazdy w pełni załadowanym samochodem. Gamę silników można uznać za rozbudowaną. Na rynku wtórnym trafić możemy na trzy jednostki benzynowe. Motor V6 niestety miewa problemy z układem zapłonowym. Z kolei kupując pojazd z motorem 1,8T, warto zapytać o dotychczasowe zużycie oleju - w mocno eksploatowanych maszynach może ono sięgać zenitu. Z benzyniaków najmniej problematyczny jest dwulitrowy napęd wolnossący. Kwalifikuje się jako stosunkowo bezawaryjny, ale ciężko z nim uzyskać dużą dynamikę jazdy. Spośród kilku Diesli najbardziej interesujący jest turbodoładowany motor dwulitrowy. W trasie silnik zużywa 5 litrów paliwa na 100 km. Jazda po mieście będzie już o wiele mniej opłacalna. W korkach Volkswagen Sharan z tą jednostką może konsumować nawet 9 litrów. Auto jest naprawdę duże, ale i tak spokojnie rozpędzimy je do 100 km/h w czasie poniżej 9 sekund. Prędkość maksymalna, jaką uda się uzyskać za kółkiem tego modelu wynosi 213 km/h.